W moim rodzinnym domu zawsze panowała tradycja pieczenia pączków w Tłusty Czwartek, a w Ostatki chruścików. Jako, że nie mogło być inaczej, bo jak wiadomo tradycje rodzinne trzeba podtrzymywać podjęłam się wykonania faworków. Chcesz wiedzieć jak mi poszło i czy podołałam temu zadaniu? Zapraszam do zapoznania się z poniższym przepisem 🙂
Muszę przyznać, że cieszę się, iż uległam swojemu głosowi rozsądku bo mając wielki talerz chruścików przed sobą , nie wyobrażam sobie bez nich dzisiejszej kawy! Pomyślmy czy może być coś bardziej przyjemniejszego jak talerz chruścików i aromatyczna kawa?? No może kąpiel z pianą i dobra książka 😉
Pamiętaj, każdego dnia sprawiaj sobie jakąś małą przyjemność, to daje energii do dalszych działań! Sprawdzone na moim przykładzie 😉
Składniki:
- 4 żółtka
- 2 szklanki mąki
- 2 płaskie łyżki wódki
- 4 łyżki gęstej śmietany 18%
- szczypta soli
- cukier puder do posypania
- olej do smażenia
Sposób przygotowania:
- W misce wymieszać mąkę ze śmietaną, żółtkami, solą i alkoholem. Następnie ciasto wyrabiać do połączenia składników, około 10 minut.
- Ciasto podzielić na dwie porcje. Jedną z nich na podsypanej mąką stolnicy bardzo cienko rozwałkować i wykrawać prostokąty o około 4 cm szerokości i 10 cm długości. Każdy z nich naciąć w środku, tak aby powstała dziurka przez którą będzie można przełożyć ciasto.
- Tłuszcz rozgrzać w głębokim garnku i układać faworki, smażyć z obu stron na ładny, złoty kolor. Wyjmować je na ręcznik papierowy, następnie obsypać cukrem pudrem. W międzyczasie rozwałkować drugi kawałek ciasta i postępować tak jak wyżej.
- Gotowe 🙂
Chwalcie się swoimi ostatkowymi wypiekami!
Całus!